Ja i Karlo, pies Antoniego Wicherka.
Karlo jeszcze nie został włożony do wózka dla lalek, ale zaraz potem już tak. I woziłam go godzinami, a on cierpliwie to znosił.
Zdecydowanie jeden z inteligentniejszych psów, jakie znałam, nawet porównując z moimi własnymi.
Jako anegdotka dziś bardzo krótko.
Miałam małą białą myszkę. Czasem wypuszczaliśmy ją aby pobiegała po pokoju. Myszka też była mądra. Nie uciekała. Niczego nie niszczyła. nie gryzła. Wypuszczona, po czasie wracała do swojego „domku” i dopiero tam załatwiała swoje potrzeby na specjalnie wyłożonej w jednym miejscu gazecie. I kiedyś nie zauważyliśmy, ze myszka biega luzem, a Wicherek przyprowadził Karla. Foksterier, czyli pies myśliwski. Hmmm, po krótkiej chwili zorientowaliśmy się, że myszka biega, a Karlo za nią. My w strachu, ze pies poluje. Tymczasem, Karlo podbiegł do myszki, delikatnie wargami podniósł myszkę i odniósł pod jej domek. Myszka najwyraźniej nie chciała jeszcze wracać, a więc dała dyla na drugą stronę pokoju, i znowu. Karlo podbiega, chwyta wargami i zanosi pod domek. Trwało to niemal godzinę. Nasze obawy szczęśliwie nie były uzasadnione. Karlo zaprzyjaźnił się z myszką i przychodząc do nas, stawał pod domkiem myszki. Ta kręciła się z radości wokół domku i wypuszczaliśmy, aby zwierzątka mogły się pobawić. Aż szkoda, że nie mieliśmy kamery, bo zdecydowanie byłoby to hitem Internetu
Na zdjęciu mała Kasia i Karlo.

Myszka zapewne już po harcach w swoim mieszkanku 

23 stycznia 2022 – Kasia Pustelak Mój Teatr.